Opis wydarzenia
Historia miłosna fortepianu i syntezatorów
Z rozmowy Marty i Agnieszki:
M.: Może myślimy w kierunku tego, o czym rozmawiałyśmy - nowy program jako mapa naszych doświadczeń i inspiracji. Myślę, żeby wykorzystać nuty, które mamy - wiele utworów, które były grane i słuchane setki razy, które można odtworzyć. Interesujące jest dla mnie myślenie o tym, jak moje zainteresowania zawodowe stały się moimi kolekcjami - doświadczeń i utworów, do których wciąż wracam... To moja muzyczna kolekcja, z której sam się sklejam.
A.: Dzień dobry, przyjacielu. Obudziłem się dzisiaj z taką myślą: co by było, gdybyśmy my, jako kolekcjonerzy pewnego rodzaju, tworzyli utwory "od wpływów lub pewnych mentorów", jak podziękowania i dedykacje; co by było, gdybyśmy nawet nazwali utwory "Agnès dla Ryuichiego", "Marta dla Gerarda", "Agnès dla Johna", a na końcu mogłoby być "Marta dla Agnès" i "Agnès dla Marty".