"Tytuł wystawy może sygnalizować moją zmianę jako artysty, koniec pewnego etapu i początek nowego. Ta wystawa różni się od poprzednich. Nie chodzi już o chęć podobania się, o przesadne pretensje do podobania się, o wyczerpującą myśl o tym, czy wszystkie prace pasują do siebie i czy mogę zrealizować pomysł, który wymyśliłem, czy też jest on zbyt kontrowersyjny. Nie ma już ukrytych złośliwych żartów na temat otaczającego nas świata i nie ma już uśmiechania się i kiwania głową na komplement. Ta seria prac i publiczne wycofanie się z niej jest rodzajem rezygnacji ze sposobu, w jaki pozycjonowałem się przez lata, tworząc i prezentując te prace. To poddanie się, odmowa bycia lubianym przez wszystkich i malowania zabawnych obrazków. W pewnym sensie podnoszę środkowy palec. Ale podnoszę go również do siebie, z powodu zmęczenia myśleniem, wyczerpania, braku samokontroli i niepokoju spowodowanego procesami, których nie mogę kontrolować. W tym czasie pojawiły się nowe prace, ich tematyka pozostała w granicach problemów społeczno-osobowościowo-wzrokowych, więc część starego podejścia pozostała, nie jest to absolutne samobójstwo i nowa formacja. Dzielę więc wszystko na wystawie na dwie części: osobistą i ogólno-refleksyjną. Obok osobistych, unikalnych doświadczeń można znaleźć również powody tych doświadczeń. Mam nadzieję, że dzięki mnie i moim myślom będziesz w stanie odnaleźć swoje własne uczucia". (Ben Liandzberg)