Co mają ze sobą wspólnego renesansowa piękność, pisarka w chustce na głowie i radziecka bohaterka? Cała trójka, zaprosiwszy grupę przyjaciół, wkracza na scenę, by opowiedzieć wszystkim, co to znaczy być kobietą na Litwie. W kraju, gdzie magazyn "Tylko dla mężczyzn" wciąż kpi z emancypacji, gdzie w międzywojniu organizowano sądy mody, a miłość kobiety do kobiety najlepiej udawał mężczyzna, gdzie jedna z pierwszych kobiet w Europie otrzymała prawa wyborcze, gdzie ziarna feministycznego światła wciąż z trudem zapuszczają korzenie i rozkwitają, a aktorki wciąż najchętniej grają młode kochanki lub ich matki.
Obok Asty, Ievy, Mariji, Rugilė i Vaivy na scenie pojawią się Barbora, Bona, Dalia, Julija, Marytė i Teklė, które zasłużyły się w historii Litwy. Opowiedzą, jakie są obecne młode Litwinki i jaka tradycja je zrodziła. Przypomnimy sobie, jak nieprzyjazna może być historia Litwy dla kobiet: nie ma tu dla nich zbyt wiele miejsca, a wszystkie te, którym udało się do niej przebić, nie obyły się bez pomocy męskiej siły lub wielkiej urody. Ale co, jeśli chcesz być częścią historii swojego kraju, nawet jeśli nie jesteś ani wyjątkowo piękna, ani strasznie potężna? Może spalić tę reprezentację kobiet i po wykonaniu tańca czarownic zacząć tworzyć nową tradycję ze swoją pracą?
Z pomocą muzyki publiczność spektaklu-koncertu "Litewskie kobiety" zostanie przeniesiona do różnych okresów historycznych i różnych etapów życia kobiety dzięki historiom opartym na prawdziwych faktach i fikcyjnych historiach. Szczere emocje zostaną zastąpione zabawnymi historiami, a te z kolei gorzką ironią. Rzeczy, które nie powinny zostać powiedziane, zostaną powiedziane, a rzeczy, które niekoniecznie są zabawne, zostaną wyśmiane. Tak, aby kwitnące pierwiosnki zdobiły dumne głowy kobiet, mężczyzn i wszystkich pomiędzy.