Najgorsza na świecie awaria elektrowni jądrowej miała miejsce w Czarnobylu na Ukrainie 26 kwietnia 1986 r. o godz. 01:23 czasu lokalnego. Uważa się, że została ona spowodowana błędem operatora i wadami konstrukcyjnymi reaktorów typu RBKM. Miała ona globalne konsekwencje. Ogromne ilości różnych materiałów radioaktywnych zostały uwolnione do środowiska. Najgorsze jest to, że w czasach sowieckich wszystkie informacje o wypadku i jego rozmiarach były ukrywane. Oficjalnie mówi się, że zginęło 56 osób. Około 130 000 osób zostało ewakuowanych z miasta i okolic po wypadku. Według różnych szacunków liczba ofiar śmiertelnych katastrofy wyniosła 10 000, a kolejne 3,5 miliona osób zachorowało. Nieuszkodzone bloki elektrowni w Czarnobylu produkowały energię elektryczną przez 14 lat, aż do 2000 r.
Władimir Gubariew ze Związku Dziennikarzy ZSRR został wysłany z Moskwy na miejsce zdarzenia pierwszego dnia po katastrofie. Otrzymał zadanie napisania artykułu na temat tego bezprecedensowego wydarzenia. Dziennikarz wybrał gatunek tragedii.
Akcja utworu rozgrywa się, z woli autora, w oddziale Eksperymentalnego Instytutu Ochrony Radiologicznej. Pracujący tam personel po raz pierwszy styka się z wybuchem reaktora jądrowego. Dla niektórych jest to po prostu nie do zniesienia. Widzowie będą mieli okazję zobaczyć, jak to wydarzenie postrzega osiem ofiar przywiezionych do instytutu po katastrofie nuklearnej, a także jeden wyjątkowy pacjent.
Teatr "Życie jest piękne!" oddaje hołd Visaginas - miastu pracowników atomowych. W końcu elektrownia IAE miała ten sam reaktor, co Czarnobyl. Najpotężniejszy na świecie reaktor typu RBMK. Nawiasem mówiąc, procesy zamykania naszej elektrowni jądrowej i budowy składowiska odpadów radioaktywnych są również bezprecedensowe.