1968. Młody i charyzmatyczny reżyser Jonas Jurašas wystawia sztukę "Polowanie na mamuty" w Teatrze Dramatycznym w Kownie. Sztuka odnosi ogromny sukces: bilety są rozchwytywane garściami, a dobre recenzje rozchodzą się pocztą pantoflową. Ta popularność alarmuje ówczesny rząd, który postanawia zakazać "Polowania na mamuty". Potajemnie zbierając się nocą w teatrze, trupa po raz ostatni wystawia sztukę przed kamerami i filmuje ją. Niestety, film w tajemniczy sposób znika, a reżyser wkrótce zmuszony jest opuścić nie tylko teatr, ale i Litwę.
"Polowanie na mamuty" i jego tajemnicze nocne zdjęcia od wielu lat wzbudzały moją ciekawość. Dorastałem z opowieściami o sztukach Jurašasa. Od mojego ojca, aktora Česlovasa Stonisa, który miał okazję pracować z reżyserem w Teatrze Dramatycznym w Kownie, słyszałem wiele legend teatralnych o drodze Golgoty, którą ludzie teatru musieli przejść w ubiegłym wieku, aby stworzyć nie to, czego oczekiwał rząd, ale to, czego publiczność, która szukała wolnego słowa, szukała w teatrze. Historia Polowania na mamuty stała się dla mnie jedną z najpiękniejszych refleksji tamtych czasów. Wiele razy próbowałam sobie wyobrazić, jak to było - to tajemnicze i legendarne "Polowanie na mamuty", które być może zmieniło los ludzi, którzy je stworzyli i uchwycili po raz jedyny" - mówi o filmie reżyserka Aistė Stonytė.