Loreen (prawdziwe imię Lorine Zineb Nora Talhaoui) nie miała różowego dzieciństwa. Matka Loreen uciekła z planowanego małżeństwa w Maroku w wieku czternastu lat. Uciekła do Szwecji i urodziła Loreen w wieku 16 lat. Wkrótce potem urodziła jeszcze pięcioro dzieci. "Dzieci wychowujące dzieci w niekończącym się chaosie", tak szwedzka gwiazda muzyki wspomina swoje wczesne dni. Była najstarsza z rodzeństwa, co oznaczało, że nie było czasu na dorastanie - musiała od razu dorosnąć i wziąć na swoje barki ciężkie obowiązki. Śpiewanie stało się niemal świętym rytuałem i jedynym sposobem na skontaktowanie się z własnymi emocjami i myślami. Jednak Loreen miała ten luksus tylko pod prysznicem lub w toalecie. Śpiewała w mroku kilku metrów kwadratowych i nigdy nie przypuszczała, że przyjdzie to zza bezpiecznych ścian.
Piętnastoletniej Loreen babcia powiedziała, że gdy ma się dar głosu, trzeba się nim dzielić z innymi. Zachęcała, ale nie przekonywała. Wtedy jej siostra odwróciła psychologię i nazwała Loreen przestraszonym tchórzem. To zadziałało dobrze i wrażliwa dusza zgłosiła się do telewizyjnego konkursu muzycznego Idol w 2004 roku. Dla nieśmiałej osobowości wyjście z ciemności i samotności, by śpiewać w oślepiającym świetle lamp i kamer, było, według jej słów, traumatycznym przeżyciem. Zajęcie czwartego miejsca w konkursie było dobrym początkiem jej kariery muzycznej. Po zakończeniu projektu muzycznego Loreen zaczęła pracować jako producent i reżyser w telewizji, spędzając noce w studiu i wykorzystując każdą okazję do nauki. Zapłaciła nawet jednemu z inżynierów telewizyjnych, by wytłumaczył jej od A do Z, jak działa studio nagraniowe. Wzorowa postawa.
Od razu kojarzę dźwięk z obrazem. Jeśli piosenka nie wywołuje w jej umyśle natychmiastowych obrazów, Loreen uznaje to za znak, że utwór nie jest jej. I lepiej, żeby nikt nie zawracał sobie głowy przekonywaniem jej, że coś jest technicznie niemożliwe, bo ona po prostu wskaże palcem, co zrobić, żeby jej wizja się ziściła. Występy Loreen nie są podporządkowane dźwiękowi, światłu i obrazowi - show jest tym, czym powinno być.
Nie ma wątpliwości, że jej pierwsze eurowizyjne zwycięstwo z Euphorią zadziałało jak trampolina, ale Loreen ujawnia, że w tamtym czasie była pełna obaw. Co zrobić, gdy w głębi duszy chcesz ukryć się w ciemności swojej strefy komfortu z dzieciństwa, ale musisz wystąpić przed prawie 200 milionami ludzi po drugiej stronie ekranu? Loreen stworzyła atmosferę i scenografię, która była bliska jej własnej i ustaliła ścisłe zasady dla zespołu. Na Eurowizji 2012 syrena i migające światła włączone na krótko przed piosenką dla wielu wydawały się nonsensem, ale decyzja Loreen przyciągnęła uwagę wszystkich i utrzymała energię w ryzach. Euphoria była tajemnicza, pełna mistycznej energii, a Loreen przez większość występu pozostawała w swoim własnym cieniu. Przez cały konkurs nie pozwoliła nikomu ze swojego otoczenia nawet wiedzieć, co się o niej pisze, co się o niej mówi i jakie są zasady gry na Eurowizji.
Po jedenastu latach Loreen powróciła, by ponownie wygrać Eurowizję, z jasnym i bardzo szczerym "Tattoo". Symbolicznie, występ z 2023 roku był tak różny jak noc i dzień: jasna kolorystyka inspirowana jej marokańskimi korzeniami, cień z tyłu, a nie z przodu, brak strachu przed wyglądaniem na bezbronnego. Jednak techniczne niuanse występu Tattoo przyprawiły organizatorów konkursu o ból głowy. Nie pozwolono im zawiesić platform LED ważących prawie 2 tony. Nieważne, "Kreatywność wymaga kompromisów. Byłoby zbyt przerażające, gdyby absolutnie nic w procesie twórczym nie było ograniczające" - mówi Loreen. Wkrótce znaleziono inne, równie skuteczne rozwiązanie, a ekrany, choć różne, nadal znajdowały się na wielkiej scenie Eurowizji, a Loreen zajęła między nimi swoje miejsce. Założymy się, że i w tej rundzie nie zabraknie ciekawej scenografii. A w drodze jest nowy album.
Popularność Loreen oczywiście rośnie jak szalona, jej katalog pęka w szwach od nowych wydawnictw, a ona sama wciąż wymyśla siebie na nowo.