Więc zazwyczaj można mnie znaleźć nie na scenie, ale w garderobie teatru lub w drzwiach teatru. Na scenie Teatru Kameralnego Utena byłem tylko w jednym spektaklu "Czarownica, która chciała tańczyć" jako Święty Mikołaj. Moja znajomość z teatrem w Utenie rozpoczęła się ponad ćwierć wieku temu (moja żona Zita pracowała przez jakiś czas jako projektantka w Teatrze Žaliaduonių). A reżysera Šarūnasa znamy od dzieciństwa, kopiąc razem piłkę na tym samym podwórku i wędrując polną drogą Aukštakalnis do szkoły. Kiedy Šarūnas zaproponował mi przejażdżkę po Utenie na quadzie jako jeden z Trzech Króli w 2019 roku, nie spierałem się zbyt mocno. I tak przyszedłem do teatru, że tak powiem, jako aktor. Ale to nie aktorstwo, występ na scenie jest najważniejszy - to bycie razem, komunikacja, tworzenie (renowacja teatru była również tworzeniem). Bardzo miło jest widzieć oczy widzów wychodzących z Teatru, szczęśliwych i łzawiących z podekscytowania lub radości, i życzyć im: dobrego wieczoru, do zobaczenia, do zobaczenia w następny piątek.