Wnętrza są punktem wyjścia dla twórczych poszukiwań młodego pokolenia malarki Vity Opolskytė. Zainspirowana tak zwanym syndromem Alicji w Krainie Czarów, który charakteryzuje się zaburzeniami w postrzeganiu wielkości i odległości widocznych obiektów, malarka łączy różne skale, perspektywy i punkty widzenia przedstawionych obiektów wnętrz (mebli, dywanów, okien, drzwi, obrazów). Kompozycje Opolskytė przeczą konwencjonalnym wyobrażeniom o konstrukcji i stabilności wnętrz, ale realistyczne detale i pieczołowicie malowane ornamenty dekoracyjne nadają tym przestrzeniom materialną i historyczną jakość. Używając dekoracyjnie spłaszczonych form, spokojnego rytmu pociągnięć pędzla i stonowanych kolorów, malarka tworzy przytulne płótna. Przestrzenie te, choć irracjonalne i zagmatwane, są jednocześnie mieszkalne i domowe.
W obrazach elementy surrealistyczne przeplatają się z fragmentami rzeczywistych wnętrz, rzucane są przedmioty codzienne i niecodzienne, jakby małe figurki dzieci, zwierząt i zabawek pochodziły ze starych fotografii i klasycznych dzieł sztuki. Obrazy, przypominające coś pomiędzy zabytkowym domkiem dla lalek a scenografią, przepojone są dziwną tajemnicą: niemal słychać skrzypienie otwieranych drzwi i ciche kroki małych stóp. Każdy obraz jest jak scena z wysmakowanego horroru lub sztuki teatralnej. Artysta wciela się w rolę reżysera i organizuje przestrzeń oraz rozgrywającą się w niej akcję: łączy detale z różnych epok, łączy postacie rzeczywiste i historyczne, łączy wydarzenia prawdziwe i fikcyjne. Kinematograficzny lub teatralny charakter sytuacji jest tu bardzo ważny i zamierzony. Nie tylko wznosi malowane sceny ponad przyziemność, podkreśla ich psychologiczny i emocjonalny wpływ, ale także wprowadza do nich wymiar sztuczności i fikcyjności. Ten nacisk na rozróżnienie między rzeczywistością a fikcją oraz relację między tymi biegunami jest jednym z podstawowych tematów twórczości Opolskytė.
Niektóre detale malowanych wnętrz - żeliwne kaloryfery, segmenty salonu w co drugim mieszkaniu, wzory dywanów i tapet - nawiązują do epoki masowo produkowanych, klonowanych wnętrz sprzed kilku dekad, których relikty żyją do dziś, przechodząc do modnej kategorii vintage. Ze względu na powiązania z kontekstem miejsca i czasu, wiele płócien Opolskytė kojarzonych jest przede wszystkim z domem. Pojęcie to jest bardzo szerokie, obejmuje lokalizację geograficzną, materialny budynek, różne znaczenia symboliczne i mitologiczne oraz silny ładunek emocjonalny. W obrazach ważne jest więc nie tylko pieczołowicie odwzorowane fizyczne otoczenie, ale także stan umysłu. Stają się one metaforą wewnętrznego domu lub, jak twierdzi artystka, wyrażają tęsknotę za domem, którego być może nigdy nie miała.
To poczucie tęsknoty jest rzutowane na widza. Rozpoznawalne elementy obrazu prowokują wspomnienia, a raczej pseudo-wspomnienia: te rzekomo autentyczne doświadczenia są często zdeterminowane przez kontekst kulturowy. Fabuła obrazu jest zbudowana z (pseudo)wspomnień, a także z trafnych aluzji obrazowych i tajemniczych odniesień w tytułach. Widz jest prowokowany do zaangażowania się w rodzaj wizualnego detektywa: odkrywania wymownych szczegółów na obrazach, uzupełniania ich własnymi doświadczeniami i, zgodnie ze wskazówkami artysty, łączenia ich w narrację. Możliwości odczytania fabuły są niemal nieograniczone. Każdy obraz jest jak zamknięta mała scena, ale łatwo łączą się one w grupy, cykle i otwierają na nowe, nieoczekiwane kontynuacje opowieści.
W ten sposób w obrazach Opolskytė indywidualne mitologie stają się uniwersalne, osobiste doświadczenia urastają do rangi wspólnych doświadczeń kulturowych i odwrotnie - to, co wspólne, uniwersalne, przekształca się w autobiograficzne doświadczenie i autentyczne przeżycie. Jej obrazy pojawiają się na progu, gdzie świat wewnętrzny i zewnętrzny zderzają się i stają się bramą między nimi. W tej równoległej przestrzeni, działającej zgodnie z prawami snu lub wyobraźni, historie, które mogły nigdy nie istnieć, są ponownie tworzone (lub fałszowane?), a niemożliwe staje się możliwe. Sugerując, że malowany przez nią świat może być czasem bardziej realny niż ten, w którym żyjemy, artystka zachęca nas do kwestionowania tego, co wydaje się rzeczywiste i polegania na efemerycznych wizjach.