Choreograf Edward CLUG (Słowenia)
Asystent choreografa Gaj ŽMAVC (Słowenia)
Kierownik muzyczny i dyrygent "Stabat Mater" Tomas AMBROZAITIS
Scenografia i kostiumy do "Stabat Mater" Jordi ROIG (Hiszpania)
Scenografia do "Święta wiosny" Marko JAPELJ (Słowenia)
Projektant kostiumów do "Święta wiosny" Leo KULAŠ (Słowenia)
Projektant oświetlenia Tomaž PREMZL (Słowenia)
Zaproszony przez Państwowy Teatr Muzyczny w Kłajpedzie, Edward Clug, jeden z najwybitniejszych europejskich artystów tańca współczesnego, choreograf i dyrektor Baletu Mariboro Teatru Narodowego Słowenii, przybył do Kłajpedy po raz pierwszy, zdobywając światowe uznanie za swój abstrakcyjny, minimalistyczny język baletu współczesnego i zaskakujące, prowokacyjne interpretacje repertuaru klasycznego. Clugas debiutuje na scenie w Kłajpedzie dwoma baletami stworzonymi w różnym czasie i dla różnych zespołów: "Święto wiosny" zostało wystawione z Mariboro Ballet Company Teatru Narodowego Słowenii w 2012 roku, W 2014 roku oba balety zostały połączone w Mariborze i stały się wizytówką lokalnego zespołu baletowego, podróżując na wiele festiwali baletowych i teatrów na całym świecie oraz otrzymując liczne transfery. Według choreografa "oba balety łączy centralna postać - kobieta i jej niezwykła siła, która wynika z pokornej akceptacji tego, co jest jej przeznaczone. Ta akceptacja losu i wynikająca z niej siła wydaje mi się bardziej charakterystyczna dla kobiet. "W Stabat Mater kobieta musi zaakceptować ofiarę swojego ukrzyżowanego syna, podczas gdy w Święcie wiosny sama decyduje się na ofiarę. Ciekawie jest zobaczyć, jak te dwie historie poświęcenia rozwijają się w różnych trajektoriach w ciągu jednego wieczoru."
W Stabat Mater choreograf nawiązuje wrażliwy, ale nieco ironiczny dialog między współczesnym człowiekiem a arcydziełem włoskiego mistrza baroku Giovanniego Battisty Pergolesiego (1710-1736). Skomponowana w ostatnich tygodniach życia kompozytora, niezwykle wpływowa i ekspresyjna kompozycja na sopran, altówkę, smyczki i słynny bas oparta jest na XIII-wiecznej sekwencji "Stabat mater dolorosa" (łac. "matka boleści stała"). Jedna z wersji przypisuje jej tekst franciszkańskiemu mnichowi Jacopone da Todi. Według legendy był on zamożnym świeckim, którego do wyrzeczenia się majątku i złożenia ślubów zakonnych skłoniła śmierć żony, do której pośrednio sam się przyczynił. Hymn o Najświętszej Pannie stojącej pod krzyżem i opłakującej ukrzyżowanego syna powstał więc jako pokuta.
Komentarz choreografa. Nie miałem pojęcia, jak można tańczyć do Stabat Mater Pergolesiego, więc postanowiłem skupić się na narracji. Wraz ze scenografem Jordim Roigiem postanowiłem nadać tej muzyce teatralną formę lub środowisko, które pasowałoby do mojej wizji i mojego rozumienia twórczości Pergolesiego. Zaowocowało to bardzo surową, ale skuteczną scenografią, z zaledwie kilkoma abstrakcyjnymi detalami, nawiązującą do biblijnej historii ukrzyżowania, ale nie opowiadającą jej bezpośrednio. W jednej ze scen agresja mężczyzny wobec kobiety rezonuje z historią życia autora tekstu, choć wybrałem ten zabieg intuicyjnie, nie znając wówczas genezy tekstu. Z drugiej strony, ostatecznie zaintrygował mnie sam zabieg Pergolesiego: jest bardzo emocjonalny, bolesny i przejmujący, ale jednocześnie w utworze pojawiają się arie, które niosą ze sobą pewną radość, a nawet poczucie szczęścia. Kontrast między charakterem muzyki a tekstem jest uderzający, ponieważ opowiada historię Najświętszej Maryi Panny. Kontrast między charakterem muzyki a kontrastem między muzyką a kontrastem między pasją i smutkiem Maryi Dziewicy uświadomił mi, że na głębszym, metafizycznym poziomie utwór nie tyle opowiada o cierpieniu, co raczej o nadziei i pocieszeniu, które z niego wypływa. W rezultacie mój zabieg stał się przesiąknięty tą radością, z momentami niemal humorystycznymi w codziennych sytuacjach w życiu mężczyzn i kobiet.
________________________________________
"Edward Clug osiągnął prawie niemożliwe - nową i znaczącą interpretację Święta wiosny Strawińskiego" - napisała Maggie Foyer, recenzentka Dance Europe, po premierze w Mariborze w 2012 roku. Nowa produkcja Maribor Ballet Company jest hołdem dla Igora Strawińskiego (1882-1971) w 130. rocznicę jego urodzin i jednym z najważniejszych punktów programu kulturalnego Europejskiej Stolicy Kultury Maribor 2012. Było to również ważne preludium do setnej rocznicy światowej premiery baletu, obchodzonej na całym świecie w 2013 roku. Jak powszechnie wiadomo, premiera baletu Strawińskiego w wykonaniu Vaclava Nijinsky'ego z Ballets Russes w Paryżu w 1913 roku wywołała największy skandal w historii teatru XX wieku, a w kolejnych dekadach bardziej konserwatywni strażnicy baletu klasycznego również opisywali możliwość obejrzenia baletu jako "wielki trud, a nie szczególną przyjemność". Dla bardziej postępowych choreografów dzieło Strawińskiego stało się symbolem buntu przeciwko stagnacji sztuki i katalizatorem poszukiwań nowych, indywidualnych form ekspresji.
Komentarz choreografa: Święto wiosny to bez wątpienia ikoniczne dzieło XX wieku, wyznaczające punkt zwrotny nie tylko w poetyce samego Strawińskiego, ale w całej historii muzyki. Co więcej, cały rozwój tańca XX wieku jest powiązany z przemyśleniem Święta wiosny, począwszy od oryginalnej choreografii Niżyńskiego, następnie wysublimowanego estetyzmu Maurice'a Béjarta, a następnie wyjątkowej pracy Piny Bausch i jej pasji do życia. Te dwie ostatnie "zasady" z kolei ukształtowały paradygmat choreograficzny produkcji Święta wiosny w drugiej połowie XX wieku. Balet ten był również moją choreograficzną inicjacją w muzykę Strawińskiego, w której zakochałem się jako nastolatek w szkole baletowej, kiedy nawet nie marzyłem o karierze choreografa. Moja interpretacja Święta wiosny jest moją osobistą dedykacją dla Niżyńskiego, dla osobliwego "hermetyzmu" i "irytującego" awangardyzmu jego choreografii, której "zła sława" stała się dynamiczną platformą dla całego dalszego rozwoju tańca współczesnego. Podąża za oryginalną strukturą i librettem dzieła, które przedstawia pogańskie rytuały wiosny w przedchrześcijańskiej Rusi. Podczas obrzędów niewinna dziewczyna zostaje zatańczona na śmierć - zostaje złożona w ofierze pogańskiemu bóstwu płodności, zapewniając w ten sposób płodność Ziemi. Zachowano nawet niektóre szczegóły ikonograficzne z pierwszej produkcji: dziewczęta mają splecione włosy, pomalowane policzki, a twarze mężczyzn zdobią brody. Z drugiej strony, szukając własnego głosu w tej sadze stuletnich produkcji, myślałem o symbolach, które ucieleśniałyby ideę dzieła w nowy sposób, a jednocześnie byłyby tak archaiczne, jak przedstawione rytuały. Kiedy słuchałem Tańca Ziemi, który kończy pierwszą część baletu, zdałem sobie sprawę, że chcę czegoś ciężkiego, spadającego z nieba. Eksperymentowaliśmy z wodą i stało się jasne, że to ona nadaje znaczenie temu rytuałowi wiosennego oczyszczenia, poświęcenia ziemi, przygotowania gruntu pod nowe życie. Jedyną różnicą w stosunku do oryginalnego libretta jest to, że Wybrana Ofiara pojawia się na scenie od samego początku spektaklu, a nie na samym końcu. Dzięki temu możemy dokładniej obserwować rozwój jej postaci, jej doświadczenia: to, jak zostaje odseparowana od społeczności, bezlitośnie upominana i złośliwie wyśmiewana. Ale jednocześnie podkreśla się, że jest to jej własny wybór, ponieważ widzi w tym zbawienie całej społeczności. To podwójne uczucie - strach przed utratą siebie, a jednocześnie duma, która ostatecznie przytłacza ofiarę zaangażowaną w dobro wspólne. To także siła płynąca z pojednania.
NAGRODY
"Maska dziękczynna" (27-03-2022) dla KVMT Ballet Company za jednoaktowe spektakle taneczne Stabat Mater i Święto wiosny (nominacja Theatre Arts Creative Team of the Year).