Opera Don Carlo Giuseppe Verdiego to jedna z najważniejszych produkcji teatru i mimo ogromnych kontrowersji ma bardzo silną siłę oddziaływania. A czy mogłoby być inaczej? W końcu Don Carlo Verdiego, należący do gatunku "grand opera", to dzieło potężne, nie tylko ze względu na wspaniałą muzykę, ale także charaktery historycznych postaci i dramatyczną fabułę. Opera miała swoją premierę w Paryżu w 1867 roku i jest oparta na sztuce Friedricha Schillera. Dramat Schillera był tym, czego Verdi szukał w swoich późniejszych operach: po porzuceniu teatralnych dramatów zewnętrznych i librett pełnych romantycznych namiętności, kompozytor zwrócił się w stronę wewnętrznej tragedii; dzieła te mają niewiele zewnętrznej akcji, ale mają na celu wyrażenie wewnętrznych doświadczeń, poszukiwania prawdy i tęsknoty za człowieczeństwem. Inscenizacja tej opery z 2016 roku nie wybrała ilustracyjnej prezentacji dramatu, ale starała się odsłonić jego najgłębsze warstwy. Głównym celem reżysera było zagłębienie się w dzieło Verdiego i porzucenie klisz, które towarzyszyły operze od czasów XIX-wiecznej sceny paryskiej. W tej produkcji Günter Krämer dokonał nieoczekiwanych wyborów i powiązań: teledysk do Blackstar i jego znaczenie były inspirowane i inspirowane przedśmiertnym pożegnalnym przesłaniem gwiazdy rocka Davida Bowiego. Spektakl zdobył 3 Złote Krzyże Sceniczne - Günter Krämer został uznany za najlepszego reżysera roku, a Herbert Schäfer (za najlepszą scenografię) i mezzosopranistka Eglė Šidlauskaitė (za rolę Eboli) również otrzymali nagrody. Premiera odbyła się 4 marca 2016 roku.