Niewielki czerwony samolot lata na tle niebieskich liści i miejskich budynków. A jego właściciel, chłopiec o imieniu Dom, zawsze śpi w godzinach szkolnych. Co więcej, nie tylko nie czuje się winny z jakiegokolwiek powodu, ale nawet wkłada pod głowę tak zwane "zioło Spartakusa", które rzekomo ma pomóc mu spełnić marzenia. Potrafi zasnąć niespodziewanie, z głową na szkolnym biurku, na ławce na skwerze, a nawet na stosie materacy w piwnicy. I nie chodzi o to, że Domas nie śpi w nocy. W panice przewodnicząca klasy zadzwoniła już do jego rodziców z prośbą o wyjaśnienia, chociaż nigdy nie usłyszała niczego istotnego ani od jego rozmarzonego ojca, ani od jego rzeczowej matki. Psychiatra, oszalały na punkcie nowych zasad jogi, również uznał Domasa za zdrowego.